[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Przez chwilę Theola czuła się jak sparaliżowana. Potem powoli odwróciła
się od okna.
Nigdy nie widziała go tak surowym. Jego twarz jakby poszarzała.
 Statek?  powtórzyła.
 Angielski statek. Być może płynie do Aten, gdzie mogłaby pani połączyć
się z wujem i kuzynką. Jeśli kieruje się do Anglii, zabierze panią bezpiecznie
do domu.
Theola nie rozumiała, co do niej mówił. Była dla niego nikim. Nigdy nie
miała co do tego złudzeń. Nie podejrzewała jednak, że zechce się jej tak szybko
pozbyć. Miała odjechać w ciągu godziny.
Stała wpatrując się w niego. Tak jak tonący widzi całe swoje życie, ona
ujrzała swoją przyszłość w Anglii: ponury zamek, dni biegnące na
wykonywaniu poleceń, atmosfera nienawiści. Z trudem godziła się na taki los
kiedyś, teraz, gdy miała zostawić serce w Kavonii, było to nie do zniesienia.
Przewidywała, że nie będzie jej łatwo żyć w Kavonii u boku ukochanego
mężczyzny, który nic do niej nie czuł, Ale żyć z dala od niego, bez szansy, by
choć raz jeszcze go zobaczyć? Jak się z tym pogodzić!
Usłyszała znów jego głos. Dochodził z oddali, jakby z zaświatów:
 Jestem wdzięczny za wszystko, co zrobiła pani dla Kavonii, lecz jestem
zmuszony wysłać panią do jej krewnych.
 Sądziłam... sądziłam, że jesteśmy małżeństwem  wyjąkała Theola.
 Potrafię poradzić sobie ze ślubem cywilnym  odparł  i chociaż to
może trochę potrwać, z pewnością uda mi się anulować również ślub kościelny.
Namówiłem panią na ślub, nie dając jej czasu potrzebnego do rozważenia
wszystkiego oraz poczynienia stosownych przygotowań.
Pomyślał o wszystkim, przemknęło przez głowę Theoli. Była zrozpaczona.
Gdy zdawało jej się, że Alexius chce już wyjść, powiedziała:
 Proszę pozwolić mi... zostać. Odniosła wrażenie, że zesztywniał.
 To niemożliwe  odpowiedział.
 Ale dlaczego? Nie będę sprawiała kłopotów. Nie będę wysuwała
względem pana żadnych roszczeń. Mogłabym pracować dla tutejszych ludzi.
 Niezbyt praktyczna propozycja. Jego głos brzmiał twardo.
 Dopóki nie zbudujecie szpitala  mówiła szybko  mogłabym
opiekować się chorymi, zwłaszcza dziećmi.
 Lepiej będzie, jeżeli powróci pani do życia, które pani zna. Nie zdaje
sobie pani sprawy, na jak wiele trudności i niebezpieczeństw byłaby pani tu
narażona.
 Nie boję się. Wczorajszej nocy poszłam razem z panem.
 Była pani niezwykle odważna. Jednak innym razem możemy nie mieć aż
tyle szczęścia.
 Innym razem?  spytała Theola.  Czy istnieje niebezpieczeństwo, że
armia królewska ponownie na nas uderzy? Ma pan ich działa, a nieliczna
grupka pozostałych przy życiu żołnierzy nie przedstawia żadnego zagrożenia
dla pańskiej armii.
 Nie myślałem o armii króla  wycofał się Alexius.  Mamy inne
problemy.
 Proszę mi o nich powiedzieć.
 Ta dyskusja nie ma sensu  uciął.  Poza tym czas mija. Pani z
pewnością zechce spakować rzeczy, a do Khevei jedzie się dwie godziny.
 Chyba jest trochę za pózno, by wybrać się w taką drogę  oponowała
nieśmiało Theola.
 Przydzielę pani do eskorty oddział kawalerii pod dowództwem majora
Petlosa.
Theola nie odpowiedziała i po chwili dodał:
 Oczywiście przyjdę pożegnać się z panią, gdy będzie już pani gotowa do
wyjazdu.
Odwrócił się do drzwi. Theola wydała lekki okrzyk.
 Nie mogę wyjechać! Proszę... pozwól mi zostać! Tyle mogłabym tu...
zrobić!
 Nie!
Ta jedna sylaba brzmiała ostro i sucho.
 Nie sprawię ci kłopotów. Nie muszę przecież mieszkać w pałacu, jeżeli
mnie tu nie chcesz, ale proszę, pozwól mi zostać w Kavonii.
 Nie!
Theola załamała się. Czuła, jak wzbierające w niej łzy dławią ją w gardle.
Alexius Vasilas podszedł do drzwi i z rozpaczą pomyślała, że zniknie z jej
życia na zawsze. Z nim było światło. Resztę swoich dni spędzi więc w
ciemności.
Przekręcił gałkę u drzwi.
 Chciałabym cię o coś... poprosić. Wypowiedziała te słowa cicho, prawie
szeptem i przestraszyła się, bo mógł ich nie dosłyszeć.
 Tak?
Nie do wiary, z jaką obojętnością zadał to pytanie. Jego głos był zimny i
twardy.
 Chciałabym mieć jakąś... pamiątkę po dniach spędzonych tu z tobą. Czy
mógłbyś... pocałować mnie na pożegnanie?
Przez chwilę myślała, że odmówi. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • grabaz.htw.pl