[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Więc Jo-Jo włoŜył buty Davida. Jak to zrobił, Davie poszedł do swojego
samochodu. Skuliłem się za schodami, gdy Jo-Jo ruszył ulicą za Daviem. Stary
Davie był w skarpetkach i musiał przejść dwa bloki do samochodu, a ludzie się
z niego śmiali. Wtedy zobaczyłem, Ŝe on nie udaje.
Izrael przerwał swoją opowieść i przełknął łzy.
— Nie trafiło do mnie nic z tego, co Davie mi powiedział. Ale ten facet nie
udawał. śył tak, jak nauczał. Przekonałem się wtedy, Ŝe nie oprę się sile,
która zmusza człowieka do robienia czegoś takiego dla kogoś takiego jak Jo-Jo.
Po naboŜeństwie, ciągle pod jego wraŜeniem i pod wraŜeniem siły, z jaką
poczułem w sobie obecność BoŜą, gdy mówiłem, ruszyłem powoli przez tłum.
Ciągle jeszcze myślałem Ŝe być moŜe Bóg chce, bym wygłaszał kazania. Czy
moŜliwe, Ŝeby w ten właśnie sposób przemawiał do mnie? Nie wiedziałem tego,
ale czułem, Ŝe muszę mieć trochę czasu, aby to przemyśleć. Sporo jeszcze ludzi
było w przedsionku kościoła i na chodniku, gdy wyszedłem na ulicę, wciąŜ
jeszcze wymieniając uściski dłoni. W tym momencie ryknęły silniki dwóch
samochodów, stojących po drugiej stronie jezdni. Usłyszałem krzyk jakiejś
kobiety. Zobaczyłem lufy rewolwerów wystawione przez okienka i rozpoznałem
kilku Biskupów.
Samochody gwałtownie odskoczyły od krawęŜnika i zaczęto z nich wściekle
strzelać w moim kierunku. Ludzie przed kościołem padli na ziemię albo uciekali
w panice do wnętrza usiłując schronić się przed tą strzelaniną. Kucnąłem za
drzwiami. Jedna z kuł rozpłaszczyła się o ścianę koło mnie. Samochody
zniknęły w ciemności.
Gdy ludzie się uspokoili, jakiś starszy męŜczyzna podszedł do mnie i objął
mnie ramieniem.
— Synu — powiedział — niech cię to nie zniechęca. Sam Jezus był kuszony na
pustyni po swoim chrzcie. Powinieneś czuć się zaszczycony, Ŝe szatan wybrał
cię do prześladowań. Przepowiadam ci, Ŝe jeśli wytrwasz, dokonasz dla Boga
wielkich rzeczy.
Poklepał mnie po ramieniu i zniknął w tłumie. Nie wiedziałem, co znaczy
„wytrwać”, ale chciałem dokonać dla Boga wielkich rzeczy. Nie byłem jednak
zbyt przekonany, Ŝe wysłanie przez szatana Biskupów, Ŝeby mnie zabili, było
takim zaszczytem.
Wyglądało, Ŝe niebezpieczeństwo minęło, ruszyłem więc pieszo w długą drogę
powrotną do domu. Pastor Arce odwiózł Izraela, ale ja chciałem iść pieszo.
Musiałem pomyśleć. Pan Delago, który współpracował z Davidem Wilkersonem,
zaprosił mnie na noc do siebie do domu. Był to uprzejmy, kulturalny, dobrze
ubrany człowiek. Pomyślałem, Ŝe musi być bardzo bogaty. Wstydząc się swoich
złych manier i ubrania, odrzuciłem jego zaproszenie. Pan Delgado dał mi dolara
i powiedział, Ŝebym go powiadomił, jeśli będę potrzebował pieniędzy.
Podziękowałem mu i ruszyłem do domu. Przechodząc przez Vanderbilt Avenue
zobaczyłem Locę stojącą przed swoim domem.
Strona 61
Cruz Nicky - Historia prawdziwa
2007-03-23
— Hej, Nicky, gdzieś się podziewał tyle czasu? Ktoś mówił, Ŝe juŜ nie jesteś
w gangu. Czy to prawda? Powiedziałem, Ŝe to prawda.
— Stary, brakuje nam ciebie. Jak ciebie nie ma, to juŜ nie jest tak jak
dawniej. Dlaczego nie wracasz? Nagle ktoś chwycił mnie od tyłu.
— Hej, chyba rzeczywiście chcecie, Ŝebym wrócił. Co? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • grabaz.htw.pl