[ Pobierz całość w formacie PDF ]
szczupły i nerwowy, członkowie rodziny mówią, tak
jak Thea, że mama stała się ostatnio jeszcze
gorsza".
Zadaniem Thei było teraz przekonanie Pameli
Carmichael, że powinna pójść do lekarza. Następnie,
jeżeli podejrzenia Joego zostałyby potwierdzone przez
kilka stosunkowo prostych testów, możliwe były trzy
formy leczenia: kuracja lekami regulującymi pracę
tarczycy, operacyjne usunięcie części tarczycy lub
naświetlanie radioaktywnym izotopem jodu. Lekarz
musi uwzględnić rozmaite czynniki, zanim podejmie
decyzję, który z tych sposobów leczenia jest naj
korzystniejszy dla pacjenta. Z chwilą kiedy leczenie
zostanie podjęte, rokowania pani Carmichael, po
dobnie jak rokowania prawie wszystkich pacjentów
z problemami tarczycowymi, powinny być pomyślne.
A jednak...
-To dla ciebie wstrząs? - spytał Joe łagodnym
głosem, wprowadzając ją z powrotem do domu.
- Tak. Wciąż nie chcę uwierzyć, że masz rację.
- Być może się mylę.
- Ale mama musi pójść do lekarza...
- Naturalnie. Proste badanie laboratoryjne powin
no nam dać rozstrzygającą odpowiedz. Jeśli wyjdzie
podwyższony poziom tyroksyny w surowicy, będziesz
miała jednoznaczną diagnozę.
- Mama nie za bardzo lubi lekarzy.
- Przecież wyszła za jednego z nich!
- Może właśnie dlatego.
Oboje roześmieli się i Thea zdołała trochę otrząs
nąć się z napięcia.
Polgara & Irena
scandalous
108
- Zeszłego wieczoru - powiedziała - tak natar
czywie jej się przyglądałeś, że doszłam do wniosku, że
jesteś niegrzeczny.
- Zachowywałem się niegrzecznie. Zdaję sobie z te
go sprawę. Czułem się okropnie, nie mogąc od razu
wyjaśnić ci, co mnie trapi.
- Powinnam sama to zauważyć.
-Nie potrafimy patrzeć obiektywnie na ludzi,
których kochamy. Tak jest przy chorobie Alzheimera,
gruzlicy skóry, czy problemach tarczycowych. Ludzie
zazwyczaj zbywają to, mówiąc: Z wiekiem tata robi
się coraz trudniejszy", i nie rozumieją, że kryje się za
tym choroba.
- Muszę natychmiast iść do domu i porozmawiać
z nią o tym.
Przy drzwiach Joe pożegnał ją tkliwym poca
łunkiem i musiał się powstrzymywać, by nie przy
ciągnąć jej do siebie i nie przytulić z całej sity.
Wydawała się tego ranka taka krucha i bezbron
na... Podobało mu się to, że po wszystkich sta
raniach, by zachować ich romans w tajemnicy, po
trafiła zupełnie zapomnieć o ostrożności w sytuacji
takiej jak ta, kiedy liczyło się dla niej wyłącznie
zdrowie matki.
Zamierzał tak jak zawsze pożegnać ją w drzwiach
i patrzeć, jak szybkim krokiem podąża do samochodu
zaparkowanego na innej ulicy, ale ze zdziwieniem
spostrzegł, że różowy citroen stoi dziś na wprost
jego domku.
Musiał ją zaniepokoić mój głos w telefonie, pomyś
lał. Kiedy próbował rozstać się z nią w drzwiach, Thea
mocno przytuliła się do niego, chcąc, by jeszcze przez
chwilę był blisko niej. Joe razem z nią zszedł do
samochodu.
-Mam nadzieję, że dobrze ci pójdzie rozmowa
z mamą - powiedział łagodnie. Thea odpowiedziała
skinieniem głowy, a on jeszcze raz pocałował ją
w usta. Patrzył przez chwilę za odjeżdżającym samo-
Polgara & Irena
scandalous
109
chodem, a kiedy się odwrócił... ujrzał Eileen McCre-
die wychodzącą zza swojego domu.
- Cześć! - zawołała pani McCredie, machając do
niego przyjaznie.
- Cześć! - odpowiedział Joe. Jego sąsiadka, starsza
pani, była bardzo poczciwą osobą, ale miała trochę
za dużo wolnego czasu i choć z pewnością jej cie
kawość nie wypływała ze złych intencji... Joe do
tej pory nie miał okazji powiedzieć Thei, jak żywo
pani McCredie interesuje się sprawami swoich są
siadów.
- Czy to nie wnuczka starszego pana doktora
odjechała stąd przed chwilą? - spytała od razu.
- Tak - Joe skinął głową. Miał ochotę zapytać, czy
widziała, jak się całowali, ale ugryzł się w język.
- Jest chyba pielęgniarką w naszym szpitalu? Jeśli
się nie mylę, zastępuje Rosemary Sinclair?
- Tak - odpowiedział Joe.
- Wygląda na miłą dziewczynę.
- Jest bardzo miła.
-Widziałam ją, kiedy byłam w szpitalu na ze
braniu Klubu Seniora.
-Aha... - Joe szybko zdał sobie sprawę, że naj
lepiej zrobi, jeśli powie pani McCredie jak najmniej.
Wyjaśniając, że musi załatwić ważny telefon pożegnał
się z sąsiadką i wszedł do domu.
Miał istotnie do załatwienia pewien ważny telefon.
Podstęp, który przyszedł mu do głowy kilka dni temu,
zaczynał powoli stawać się koniecznością. Znalazłszy
szybko właściwy numer w książce telefonicznej, wy
kręcił go na tarczy aparatu, poczekał chwilę i powie
dział do słuchawki:
- Cześć, Jessica!
Dziesięć minut pózniej miał już zaklepane miejsce
w warsztatach medycyny alternatywnej, na które
właścicielka sklepu ze zdrową żywnością namawiała
go od dłuższego czasu. Umówili się również, że Jessica
Lewis przyjdzie do niego na lunch. Postanowił, że
Polgara & Irena
scandalous
110
lunch poda w ogródku za domem. Nie zabraknie
piwa, śmiechu, a może nawet położy rękę na krągłych
ramionach Jessiki... Liczył na to, że Eileen McCredie
będzie siedziała na swojej werandzie przez całe popo
łudnie...
- Czy umówiłaś się już z lekarzem, mamo? - mó
wiła Thea do telefonu, mieszczącego się w holu przy
głównym wejściu do szpitala w Toomie.
W sali rekreacyjnej kończyło się właśnie cotygod
niowe zebranie Klubu Seniora i na szpitalnym kory
tarzu robiło się coraz głośniej. Thea z trudem słyszała
głos matki w słuchawce.
-Jeszcze nie, kochanie. Zgubiłam... - słowa pani
Carmichael zagłuszył hałas, rozlegający się wokół
Thei. Większość uczestników zebrania wychodziła
[ Pobierz całość w formacie PDF ]