[ Pobierz całość w formacie PDF ]
140
Có za bary! Jaka szczupa talia! I w dodatku nie brak mu ani jednego
zba!
Mnie si wydaje wyjtkowo nieciekawy.
Brienne popijaa herbat z obojtn min.
Ach, tak?&
Czerwona twarz matrony przybraa chytry wyraz. Zaprzestaa dal-
szych pyta.
Brienne odwrócia si od plotkary i zobaczya, e panowie, opu-
Sciwszy jadalni, zaczynaj przycza si do dam. Na widok znajomej
twarzy Cumberlanda rozpromienia si. USmiechn si do niej, ale nie
podszed, gdy zobaczy siedzc koo kominka Rose. Na widok ich
powitania Brienne pomySlaa, e niebawem w Osterley Park odbdzie
si wesele. Rose wygldaa niezwykle modo; obdarzya Cumberlanda
olSniewajcym uSmiechem i wskazaa mu miejsce obok siebie.
Zdawaoby si, e wSród takiego tumu nikomu nie moe dokucza
samotnoS& A jednak Brienne, patrzc na Rose i Cumberlanda, czua
si bardzo samotna. Baa si, e zauwa jak na nich spoglda, spuScia
wic oczy na swoje rce. Nie chciaa, by spostrzegli jej wzrok. Nie wie-
dzie czemu, poczua si nieszczSliwa i bezradna. Nie wytrzyma duej
w tym salonie! Przeprosia siedzc obok niej matron i wstaa w sam
por, by unikn rozmowy z elegancikiem, który waSnie zmierza ku
niej.
Brienne tak byo spieszno do wyjScia, nim mody nudziarz j przy-
apie, e wpada na Avenela, który wchodzi waSnie do salonu.
Dokd to, malutka?
Z powodu swego wzrostu patrzy na ni zawsze z góry. By wyrax-
nie zadowolony ze swego balu; Brienne poznaa to po jego leniwym
uSmiechu i swobodnym zachowaniu.
Ja?& Chciaam zajrze do galerii i posucha muzyki.
Brienne powiedziaa to bardzo cicho. Czua, e oczy wszystkich
w salonie zwróciy si ku nim. Nie ulegao wtpliwoSci, e goScie byli
zafascynowani osob gospodarza. Dla wszystkich Avenel ze sw tajem-
nicz przeszoSci stanowi wyjtkowo interesujcy temat do rozmów.
Ale Brienne pragna pozosta poza zasigiem plotek. Robia co moga,
by nie wzbudza podejrze, siedziaa cichutko jak myszka. Teraz jednak
Avenel wcale jej nie pomaga: sta w drzwiach, zagradza jej drog i wda
si z ni w poufa rozmow.
TaczyaS ju?
W jego oczach pojawiy si figlarne byski. A zawsze wydaway si
takie zimne i niezgbione&
141
Nie umiem taczy. Brienne odwrócia si, by ukry zaenowa-
nie. Bombardowano ich spojrzeniami ze wszystkich stron salonu. Naj-
bardziej dokuczliwy by wzrok Venetii i ksinej: po prostu wierciy jej
dziury w plecach! Wiesz przecie, e nie prowadziam ycia towarzy-
skiego. Powiedziaam ci o tym, jak tylko zjawieS si w Osterley Park.
Próbowaa go wymin, ale uparcie tkwi przy niej. Irytowao j to: na
pocztku wieczoru nie przyszed jej z pomoc; obiad musiaa jeS w to-
warzystwie zupenie obcych osób, a teraz ni std ni z owd zapragn jej
towarzystwa! Nie moga tego duej znieS i powiedziaa z uraz w go-
sie:
Prosz mnie przepuSci!
Czy ci ju mówiem, jak Slicznie dziS wygldasz, dziki kwiatku?
Mnóstwo mczyzn zazdroSci mi w tej chwili jak diabli!
Zapewne zayoSci z córk lorda Culpeppera. Mam wraenie, e
ta dama nie moe si ciebie doczeka, wic&
Udao jej si wreszcie wymkn za drzwi, ale zdya jeszcze usy-
sze:
Czyby w twoim sodkim gosiku bya nutka zazdroSci?&
Spojrzaa na niego z tak min, jakby nie moga wprost uwierzy
w równie bzdurne podejrzenie. Avenel jednak rozeSmia si goSno i pa-
trzy za ni, gdy oddalaa si z podniesion dumnie gow.
Brienne pozostaa dugo w galerii. Przygldaa si taczcym pa-
rom i odmawiaa wszystkim, którzy zapraszali j do taca. Kiedy zabra-
ko jej ju wymówek, przesza do marmurowego hallu i zakosztowaa
nieco spokoju przy kominku w jednej z nisz. Wielebny Trumbell wie-
dziony rycerskim duchem podszed do samotnej damy. Z samozapar-
ciem wda si w konwersacj na temat rzymskich posgów, przedsta-
wiajcych Herkulesa i Apollina, które stay w hallu. Wkrótce jednak
muskularna nagoS antycznych rzexb wprawia w zakopotanie oboje
rozmówców; pastor pospiesznie oddali si pod pretekstem pilnej roz-
mowy ze starym przyjacielem.
U boku Brienne pojawi si wówczas inny Smiaek, tym razem mod-
szy. Ona jednak odkrya tego wieczoru, e jest bardzo wybredna jeSli
chodzi o mskie towarzystwo. WikszoS panów wydawaa si jej prze-
raajco nudna, a przynajmniej poowa odznaczaa si nieznoSnym za-
rozumialstwem. Poczua wic prawdziw ulg, gdy matka modego
Smiaka przywoaa go do swego boku, by przedstawi syna odpowied-
niejszym kandydatkom do maestwa.
Pozostawiona znów sama sobie Brienne dosza do wniosku, e naj-
lepiej bdzie przesiedzie reszt wieczoru w salonie. Kiedy jednak wró-
142
cia tam, wszyscy grali z zapaem w karty. W dodatku na pienidze! Nie
moga si przyczy, gdy nie znaa si na kartach i nie miaa ani gro-
sza. Cumberland i Rose gdzieS zniknli, Avenela te nigdzie nie byo.
Po cichu wymkna si z salonu, zamkna za sob drzwi i powdrowaa
samotnie poudniowym pasaem, wygldajc przez jego due okna na
jasno oSwietlony dziedziniec.
Nie wiedzie jak dotara do urzdzonej w stylu etruskim gotowalni.
MySlaa, e nikogo tam nie ma; drzwi jednak byy uchylone i ze zdumie-
niem usyszaa dochodzce z wntrza szepty. Serce jej zamaro, gdy roz-
poznaa zalotny kobiecy Smiech i jeszcze lepiej jej znany mski gos.
Czemu nie tu, kochanie? Unikniemy skandalu. Mój papa dostaby
chyba apopleksji, gdyby odkry nas w czuym uScisku w twojej sypialni!
Rozleg si podejrzany szelest spódnic. Brienne instynktownie przy-
suna si bliej do drzwi, powodowana jakS chorobliw fascynacj.
Pocauj mnie, Avenelu! Brienne syszaa wyraxnie natarczywy
gos Venetii.
A fe, droga lady Venetio! To nie jest odpowiednia pora ani miejsce
po temu. W gosie Avenela bya obojtnoS i rozbawienie.
Ach, ty otrze! Nie potrafi ju mySle logicznie przez ciebie!&
A ty Smiesz mnie poucza, co jest odpowiednie, a co nie! Venetia z roz-
mysem zmienia taktyk; udawaa szczerze zakochan niewinnoS.
Czy nie jestem dla ciebie doS pikna?& Nazywano mnie ozdob Lon-
dynu & Miaam naprawd wielu u mych stóp, bagali o wzajemnoS!&
Nie igraj z mymi uczuciami, bo je utracisz!& Da si sysze trzask
zamykanego wachlarza i piskliwy chichot.
Bardziej by ci odpowiadao, gdybym i ja pad ci do stóp? W go-
sie Avenela brzmiao szyderstwo.
Wiesz przecie, e twój chód i rezerwa podniecaj mnie do sza-
lestwa!& Ale przynajmniej dziS nie bdx taki nieczuy, kochanie! Je-
stem twoja: moesz mie wszystko, czego zapragniesz.
Po tych sowach zapada kompletna cisza. Brienne wycigna z niej
jedyny logiczny, okropny wniosek. Nie chcc sysze nic wicej, odsu-
na si po cichu od drzwi i znajdujcej si za nimi pary. W atasowych
[ Pobierz całość w formacie PDF ]