[ Pobierz całość w formacie PDF ]
bariery, małe, cienkie, takie, które zajęły niewiele czasu na zbudowanie, mimo to
zniszczenie ich, mogło kosztować wampira czas. Liczyły się teraz minuty. Każda
chwila, z którą udawało mu się opóznić starożytnego wampira, dawała Michaiłowi i
Falconowi szansę na dotarcie do nich.
Brałem udział w wielu bitwach, ale jest to pierwszy raz, kiedy spotkałem
wampira tak zdeterminowanego, aby złamać oczywiste zabezpieczenia. Jacques
przesłał informacje do swojego brata. Wie, że to jest dom Księcia, że te kobiety są
chronione przez więcej niż jednego samca, ale on jest wytrwały. Myślę, że powinniśmy
wysłać kobiety głęboko pod ziemię, a ty powinieneś trzymać się z dala, dopóki ten
wróg nie zostanie pokonany.
A co z ludzką kobietą? Rada nie zwolniła Michaiła. Wilk biegał bez
wytchnienia, nie oddychając ciężko, doskonała maszyna natury.
Będę ją chronić, aż do przybycia jej partnera życiowego. Pokonamy tego
wampira razem. Michaił, masz obowiązek wobec swoich ludzi. Jeśli Gregori by tu
był&
Tłumaczenie: widmo14 72 | S t r o n a
T umaczenie: widmo14
T umaczenie: widmo14
T umaczenie: widmo14
Christine Feehan - Mrok 07- Mroczny sen
Gregoriego tu nie ma. Michaił przerwał cierpko. On odszedł za moją córką
zaniedbując swój obowiązek ochrony Księcia. Był cień śmiechu w jego głosie.
Jacques był zirytowany. Nieumarły jest niepodobny do niczego, co
napotkaliśmy. On nie wzdrygnął się od niczego, czym w niego rzuciłem. Jego atak
nigdy nie osłabł.
Wydaje się, że ten starożytny wróg jest bardzo pewny swoich umiejętności. Głos
Michaiła był miękką grozbą, destrukcyjną bronią, jeśli by mu zależało, aby go używać.
Był tam akcent ostateczności, który Jacques rozpoznał natychmiast. Michaił pędził
przez las, tak szybko, że łapy ledwo muskały ziemię. Czuł blisko obecność drugiego
wilka. Poczuł dziki, ostry zapach samca wilka. Duże zwierzę przedarło się przez
trudne zarośla, gnał na niego po przekątnej, żeby odciąć mu drogę.
Michaił został zmuszony do kontroli swojej prędkości, aby uniknąć zderzenia.
Cięższy wilk wykrzywił się, zachwiał, przyjął postać człowieka. Michaił zrobił to
samo.
Falcon obserwował Księcia przez troskliwe, ostrożne oczy. Sądzę, że
rozsądnie z naszej strony byłoby dokonać wymiany krwi. Zdolność do prywatnego
komunikowania się może być przydatna w nadchodzącej bitwie.
Michaił kiwnął głową na zgodę, wziął nadgarstek, który Falcon zaoferował,
jako gest zobowiązania dla Księcia. Michaił zawsze będzie wiedzieć, gdzie był Falcon,
co robił, jeśli tylko będzie sobie tego życzył. Wziął wystarczająco do wymiany i
spokojnie zaoferował w zamian własne ramię.
Falcon nie dotknął krwi starożytnych od wielu wieków, a ta popędziła przez
jego organizm jak ognista kula, napędzała mocą i siłą. Uprzejmie zamknął ukłucia i
zlustrował syna Vladymira. Wiesz, że nie powinieneś być w miejscach, w których
możesz być zraniony. Przyszło mi do głowy, że możesz być głównym celem. Gdybyś
miał zostać zabity przez takie stworzenie, nasi ludzie będą pozostawieni w chaosie.
Wampir miałby szansę uzyskać morderczy uścisk na świecie. Najlepiej, jeśli udasz się
pod ziemię, jako nasza ostatnia linia obrony. Twój brat i ja zniszczymy nieumarłego.
Michaił westchnął. Miałem już taką rozmowę z Jacquesem i nie interesuje
mnie powtarzanie tego. Walczyłem w niezliczonych bitwach i moja partnerka życiowa
jest zagrożona, a także mieszkańcy wsi, którzy są moimi przyjaciółmi i pod moją
opieką. Jego kształt już zamigotał.
- Więc nie pozostawiasz mi wyboru, jak zaoferować moją ochronę, twój drugi
jest nieobecny. Słychać było ostrze w głosie Falcona. Jego ciało wykrzywiło się,
eksplodowało włosami, stopy i ręce wygięły się w łapy.
- Gregori jest w Stanach Zjednoczonych zabierając swoją partnerkę życiową.
To wystarczyło, nagana i ostrzeżenie.
Falcon nie był onieśmielony. Był starożytny, jego rodowód stary i święty, jego
lojalność i poczucie obowiązku były w nim zakorzenione. Jego obowiązkiem był jego
Książę; honor wymagał, aby chronił mężczyznę od wszelkich szkód, nie ważne za jaką
cenę.
Biegły ponownie, szybkie i płynne, skacząc przez przeszkody, pędząc przez
zarośla, ciche i śmiertelne, podczas gdy niebo sypało owadami, a mgła zgęstniała w
obłok, który leżał nisko i brzydko wzdłuż terenu. Wilki polegały na swoim ostrym
zmyśle węchu, kiedy widzenie stało się prawie niemożliwe.
Tłumaczenie: widmo14 73 | S t r o n a
T umaczenie: widmo14
T umaczenie: widmo14
T umaczenie: widmo14
Christine Feehan - Mrok 07- Mroczny sen
Wpadli na polanę na skraju lasu. Ziemia wybuchła masą macek. Wijące się
wyrostki sięgały po nich, wijąc się wzdłuż ziemi poszukując zdobyczy. Dwa wilki
skoczyły niemal prosto w powietrze, aby uniknąć zachłannych macek, tańczyły wokół
cierniowej ściany i wpadły w poślizg zatrzymując się w pobliżu wysokiej, podwójnej
bramy z kutego żelaza.
Falcon ustawił się pod kątem blisko Michaiła, wsuwając swoje ciało między
Księcia, a wysokiego, eleganckiego mężczyznę, który pojawił się przed nimi. Jego
głowa wykrzywiała się w kształcie klina z czerwonymi oczami i łuskami. Jego usta
były szeroko rozdziawione, odsłaniając rzędy zębów ostrych jak sztylety. Stwór
ryknął, wypuścił ognisty płomień, który przeciął gęstą mgłę prosto w nich.
Jacques wystrzelił z domu, przeskakując odległość do bramy, a potem skoczył
ponad ziemią do miejsca, w którym był nieumarły. Wampir użył swojej
nadprzyrodzonej prędkości, usuwając się poza zasięg. Syknął w nocne powietrze,
plugawą, trującą mieszanką dzwięku i jadu. Jad wirował wokół jego stałej postaci,
zielony, a następnie czarny. Szkodliwy zapach został zniesiony przez podmuch. Opar
po prostu rozpuścił się w tysiącach kropli wody, rozłożył na wietrze, uniósł się w
powietrzu chmurą zgnilizny.
Myśliwi parli do przodu w gęste paskudztwo. Falcon zamruczał miękko, jego
ręce śledziły zawiły wzór. W jednej chwili powietrze wypełniło się dziwną
fosforyzującą mleczną bielą. Szlak pozostawiony przez nieumarłego był bez problemu
widoczny jako ciemne plamy barwiące żarzącą się biel. Falcon dotarł do chmur, trudne
zadanie z powietrzem tak gęstym i szkodliwym. Plamy rozproszyły się po niebie, małe
przebarwienia, które wydawały się rozprzestrzeniać i rosnąć we wszystkich
kierunkach, mknąc jak mroczne komety przez nocne niebo.
Wampir mógł iść tylko w jednym kierunku, ale plamy zostały rozproszone
daleko i rozlegle, na wschód i południe, północ i zachód, w kierunku wsi, wysoko nad
lasem, wzdłuż grzbietu gór, prosto w górę, powiewając jak plugawa wieża i spadając
[ Pobierz całość w formacie PDF ]