[ Pobierz całość w formacie PDF ]

ułożonej w pościeli Agaty Kowalczyk. Garlicki miał teraz przed sobą dwa rzędy ponurych
fotografii ze starszymi kobietami w roli głównej.
 Widzisz podobieństwa?  zwrócił się podkomisarz do podwładnego.
Garlicki przeskakiwał wzrokiem z kartonika na kartonik.
 Kobiety w zbliżonym wieku, obie zrobione na lata osiemdziesiąte, może dziewięćdziesiąte,
obie ułożone w pościeli&  Zamyślił się na chwilę, szukając kolejnych stycznych.
Osęk słuchał uważnie, kiwając lekko głową.
 No właśnie.  Wziął głęboki wdech.  Tyle samo zbieżności, co różnic. Różne miasta,
jedna żywa, druga martwa, każda prowadziła odmienny tryb życia. To się nie trzyma kupy.
 Może jednak koniec ubiegłego wieku?  zasugerował Garlicki.  Może wtedy miały ze
sobą cos wspólnego? Pracę, hobby, przyjaciela&
 Dobry pomysł. Zadzwonię do Wrocławia i poproszę o sprawdzenie.
W głosie podkomisarza Garlicki wyczuł pochwałę. Zadowolony poprawił się lekko na
krześle. Może wreszcie czeka go jakaś podwyżka albo awans? W końcu poświęcił policji tyle lat.
Dawał z siebie wszystko. Czas, żeby wreszcie został doceniony.
Nagle drzwi do pokoju otworzyły się z rozmachem i do sali wkroczyła młoda
funkcjonariuszka z plikiem dokumentów.
 Panie podkomisarzu mamy już wyniki sekcji zwłok Agaty Kowalczyk.
 Coś ciekawego?
 Nie ma śladów gwałtu ani innych oznak świadczących o wykorzystaniu na tle seksualnym.
Ciało, nie licząc farby na włosach, nie zostało naruszone. No, z wyjątkiem tych nacięć,
zrobionych ostrym nożem  odparła z miną, jakby recytowała wiersz.  Ale jest jedna ważna
rzecz. Mianowicie: ciało zachowało się w bardzo dobrym stanie, ponieważ praktycznie cały czas
przechowywane było w warunkach chłodniczych.
 Przecież ona została pochowana prawie dwa tygodnie temu!  zdziwił się Osęk,
przeglądając następne fotografie, tym razem z sekcji.
 Więc zaraz po pogrzebie musiała zostać wyjęta i ponownie wstawiona do chłodni.
Boże, mówią o niej jak o porcji mięsa, pomyślał wstrząśnięty Garlicki, starając się
równocześnie zachować kamienną twarz.
 Może sprawca planował wcześniej zbrodnię, tylko ofiara uciekła mu spod noża?  myślał
na głos podkomisarz.  Dziękuję pani  zwrócił się do policjantki.
Kobieta wzruszyła ramionami i wyszła.
 W tych okolicznościach rozległy wylew wydaje się znacznie lepszym końcem niż
roztrzaskanie czaszki  stwierdził Osęk ironicznie, układając jednocześnie trzeci rząd zdjęć.
Garlicki pomyślał, że żaden z tych sposobów mu nie odpowiada.
 Pozostało nam zaczekać na wyniki sekcji tej wrocławianki, jednak z tego, co wstępnie
wiadomo, też raczej nie została zgwałcona. Dokładniejsze dane będziemy pewnie mieli jutro koło
południa.
W drzwiach ponownie pojawiła się funkcjonariuszka.
 Panie podkomisarzu, tu mam dane zbiegłych z więzienia w ostatnim roku. Tak jak pan
prosił, dołączyłam do ich nazwisk dane w kwestii zarzutów, za co i na jaki czas zostali skazani.
Położyła na stole zamykaną na gumkę czerwoną teczkę i zamknęła za sobą drzwi.
 No to teraz sprawdzimy, kogo nie upilnowało polskie więziennictwo  mruknął Osęk,
wyjmując dokumenty.  Nie ma tego zbyt wiele, na szczęście. Sześćdziesięcioletni pedofil z
Sopotu. Odpada.  Wrzucił dokumenty z powrotem do teczki.  Kolejny pedofil namawiający
dziewczynki do cyberseksu. Zwietnie!  stwierdził kwaśno, odrzucając i te papiery i biorąc
następne.  Tutaj mamy pięćdziesięciopięcioletniego sadystę znęcającego się nad własnym
dzieckiem, leczonego przez psychiatrów i& He, he,  zaśmiał się, recytując z kartki   szczerze
żałującego, że w chwili szaleństwa prawie zakatował na amen swojego jedynego syna . A na
koniec nastoletni złodziej okradający bankomaty, który zbiegł z poprawczaka.
Przesunął papiery pod nos Garlickiego.
 A więc zbiegowie odpadają. To musi być ktoś dotychczas nienotowany albo przestępca,
który po resocjalizacji ponownie wrócił do dawnych& hm, nawyków. Należy sprawdzić
wszystkie możliwości. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • grabaz.htw.pl