[ Pobierz całość w formacie PDF ]

powinieneś pozwolić wytłumaczyć Stacy...
 To taki z ciebie gentlemen?  parsknął Matt.  Gentlemen, który się
chowa pod kieckę kobiety.
 Nie chowam się wcale pod jej kieckę. A rzecz w tym, że to ona ma ci
coś do powiedzenia, nie ja. Więc może jej jednak wysłuchasz.  W oczach
Paula pojawił się błysk tryumfu, który sprawił, że Matt zastanowił się przez
chwilę.
 A więc co takiego chcesz mi powiedzieć?  spytał Stacy.
 Gdybyś nie był tak strasznie zajęty przeprosinami  ironizowała 
to dowiedziałbyś się wcześniej.  Przerwała. Teraz, kiedy słuchał jej
wreszcie, wyznanie mu, że zdecydowała się reklamować Aksamitną Różę,
nie było takie łatwe, a już szczególnie w obecności Paula, który będzie miał
okazję napawać się swoim sukcesem przy Matthew.
 Czekam.  Matt stał z założonymi na piersiach rękami wyglądając na
uosobienie obrażonej dumy. Widząc to zachowanie, tę męską arogancję, w
Stacy aż się krew zagotowała i już przestała mieć jakiekolwiek opory przed
powiedzeniem mu prawdy; więcej  możliwość zranienia go sprawiała jej
dziwne zadowolenie.
44
 Otóż, Paul jedynie dziękował mi w nieco, przyznaję, wylewny sposób
 powiedziała chłodno  za to, że przystałam na jego propozycję reklamy
Aksamitnej Róży.
 Co!?  Wrzask Matta sprawił, że i Stacy, i Paul skurczyli się. 
Chcesz powiedzieć, że ten skunks wykorzystał sytuację i zmusił cię do
przyjęcia jego śmiesznej oferty?!  Odwrócił się gwałtownie do Paula,
który zrobił się jeszcze mniejszy.  Ty nędzny szczurze, jesteś równie
podły jak twoja siostra. %7ładne z was nie traci czasu, gdy nadarza się okazja,
by zrobić świństwo...  Ruszył w stronę Paula, ale Stacy pospiesznie
stanęła mu na drodze.
 Wcale nie wykorzystał sytuacji! Podjęłam decyzję sama. Wyobraz
sobie, że jestem do tego zdolna. Odnosisz się do mnie jak do jakiejś biednej
sieroty, bezbronnej ofiary spisku, a ja wcale tak się nie czuję!  Stacy
nadal stała pomiędzy dwoma mężczyznami z oczami roziskrzonymi
gniewem.
 yle mnie zrozumiałaś  Matt złagodniał nieco widząc jej reakcję. 
Chodziło mi o to, że nie tyle wykorzystał ciebie, co raczej twój stan
emocjonalny.
 O tak, ty mógłbyś wiele powiedzieć o tego rodzaju taktyce 
powiedziała tak cicho, że tylko Matt ją słyszał.
 Ale o co właściwie chodzi, Matthew?  Paul spróbował załagodzić
sytuację, starając się, aby jego głos zabrzmiał przyjacielsko, choć
przebijający przezeń strach nie pozwalał na to.  Przecież chyba nie
sądzisz, że Stacy nie poradzi sobie? Sam proponowałeś jej pracę modelki.
 Stacy pomyślała, że rzeczywiście chowa się. pod jej spódnicę 
odważny stał się dopiero wtedy, gdy dostrzegł gniew Stacy.
 Nie wtrącaj się  uciął krótko Matt, nie zaszczycając go nawet
spojrzeniem.  To sprawa między mną i Stacy.
 Ależ, Matt. Spójrz na to inaczej. Jeżeli zrobimy te zdjęcia, to i tak
spora część chwały spadnie na twoją agencję.
Ale Matt w ogóle nie zwracał na niego uwagi. Wpatrywał się badawczo
w twarz dziewczyny.
 Stacy, gdybyś tylko nieco się uspokoiła i nie działała pod wpływem
impulsu, mógłbym ci coś wyjaśnić.
 Nie ma potrzeby. Już mi wszystko wyjaśniłeś i ja tobie również.
Zostanę Dziewczyną Aksamitnej Róży, z pańską czy bez pańskiej zgody,
panie Hamilton.
Matt nadal spoglądał na nią, ale widząc jej dumną postawę, jego
spojrzenie zmiękło i wręcz pojawiły się w nim wesołe ogniki, jak gdyby
RS
45
zachwyciła go ta nowa Stacy, jakże odmienna od tamtej spokojnej, nawet
nieśmiałej dziewczyny, którą znał. Lecz prawie natychmiast jego wzrok
znów był twardy, jak tylko odwrócił głowę w stronę Paula.
 Stacy, jeżeli zdecydowałaś się wziąć udział w tej farsie tylko po to,
aby mi dokuczyć, to dostaniesz to, na co sobie zasłużysz  czyli nic.
Wiesz, co o tobie myślę, a jednak nadal obstajesz przy swoim.
 Och, tak  odparła Stacy ironicznie.  Doskonale wiem, co o mnie
myślisz. Jestem wieloczynnościową maszyną biurową, która może być
użyteczna na bardzo różne sposoby. O nie, drogi Matthew Hamiltonie, ta
maszyna właśnie dała ci wymówienie.  Wykrzyknęła mu te słowa prosto
w twarz w gniewie, ale wewnątrz drżała z pomieszania rozpaczy, żałości i
zranionej dumy.
Och! Po co ja to wszystko mówię, myślała z rozpaczą. Dlaczego tak się
dzieje, że ilekroć Matt jest przy mnie, to wszystko, co mówię, i wszystko, co
robię, jest nie tak? Pytanie to, jak zatruta strzała, przeleciało jej przez myśli
sprawiając ból i zamęt. Ale nie mogła już cofnąć swych słów.
 W takim razie do końca tego tygodnia proszę zakończyć pracę w
moim biurze.  Matt powiedział to zimnym i twardym głosem, który jak
kamień spadł jej na serce. Teraz nie miała już odwrotu.  Nie zapomnij też
 Matt mówił tylko do niej, traktując Paula jak powietrze, choć ten spijał
każde słowo z jego warg  o tym wszystkim, co ci teraz powiem. Kiedyś
pożałujesz swojej decyzji i przypomnisz sobie, że ja lepiej wiedziałem,
czego potrzebujesz. Teraz jedynie możesz się domyślać, o czym mówię,
kiedyś będziesz wiedziała na pewno... ku swej rozpaczy.  Powiedziawszy
to, Matt odwrócił się i odszedł szybkim krokiem.
Stacy stała wpatrzona w jego oddalającą się sylwetkę, zastanawiając się,
co miał na myśli. Czego potrzebowała? Czy usiłował jej coś dać do
zrozumienia? Dlaczego nie słuchała go uważniej? Nie miała najmniejszego
pojęcia, o czym mówił, ale instynkt jej podpowiadał, że mógł mieć rację.
Może znał ją lepiej niż ona sama, a może zadecydowało tu jego większe
doświadczenie życiowe. Teraz mogła jedynie połykać gorzkie łzy.
 Słuchaj, Stacy  powiedział Paul łagodnie obejmując ją  daj sobie
spokój z Mattem. Jest po prostu zazdrosny, ponieważ udało mi się osiągnąć
to, co jemu się nie udało.  Stacy rzuciła mu spojrzenie, po którym
natychmiast zamilkł i ściągnął rękę z jej ramienia. Dopiero po chwili ciągnął
dalej.  Ręczę ci, że jak tylko ochłonie, to uświadomi sobie, że stała się
rzecz dla nas wszystkich najlepsza. Ty zabłyśniesz jako modelka, co przy
twojej klasie jest oczywiste i w pełni ci się należy, jego agencja zgodnie z
RS
46
kontraktem będzie odpowiedzialna za zdjęcia, więc i tak część zaszczytu
spadnie na Matta. Uwierz mi, w końcu wszyscy będą zadowoleni.
Stacy bardzo chciała mu wierzyć, ale w tym wszystkim przecież nie
sprawy zawodowe były najważniejsze. Ze ściśniętym sercem przypomniała
sobie, jak Matt odchodził od nich, a ona poczuła, jakby coś niezmiernie
ważnego traciła na zawsze. Mimo jego zachowania, mimo umawiania się z
Marlą za jej plecami, czuła nadal, że łączy ich jakaś nieodgadniona więz.
Paul widząc, że coraz bardziej smutnieje, dotknął jej ramienia.
 Zapomnij o nim  nalegał.  Pewnie już nie pamięta o całej tej
niemądrej scenie i siedzi sobie najspokojniej w świecie przegadując się z
Marlą. Chodz, lepiej odwiozę cię do domu.
Stacy przypomniała sobie scenę przy stole i to jej pomogło się otrząsnąć.
 Masz rację  powiedziała energicznie, starając się zapanować nad
drżeniem głosu.  Zapomnijmy o tym.  Przez chwilę bała się, że znowu
wybuchnie płaczem, ale opanowała się.  A teraz powiedz mi coś więcej
o* zdjęciach do reklamy Aksamitnej Róży. Co będzie moim zadaniem?
Prowadząc ją do taksówki Paul wyjaśniał jej szczegółowy plan zdjęć.
Gdy wreszcie zajechali pod dom Stacy, ta miała już z grubsza orientację w
swoich nowych obowiązkach, a opis oszałamiającej kariery, która według [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • grabaz.htw.pl