X



[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Dlaczego tak myślisz?
 Kiedy rozmawiałam z Bessy i zwierzyłam
się jej, że cieszę się, iż znowu jestem w swoim
pokoju z moim ulubionym obrazem, powiedzia�
ła:  Pani Bush nigdy nie umieściłaby panienki
czyt
scandalous
gdzie indziej, a pan Dawkins zamknął pokój pa�
nicza Vincenta na klucz i zostało tam wszystko
tak, jak panicz zostawił, wyjeżdżając".
Vincent uśmiechnął się.
 Jeśli Dawkins ma klucz, to znaczy, że
nikt tam nie wejdzie nieoczekiwanie, a wiesz,
że istnieje tajne wejście do mojego pokoju, tak
jak do twojego.
 Możesz więc spać we własnym łóżku 
powiedziała Charisa  ale pamiętaj, by rano je
starannie posłać. Twoje ubrania wiszą oczywi�
ście w szafach, nieruszane.
 Bardzo się cieszę  odparł Vincent.
 Będę potrzebował przynajmniej nowej pary
butów po przejściu tylu kilometrów.
 Przyda ci się też parę innych rzeczy! 
Charisa roześmiała się.
 Wiem, ale dzięki temu nikt mnie przy�
najmniej nie próbował okraść!
Powiedział to lekkim tonem, ale Charisa od�
parła poważnie:
 Nikt prócz Gervaisa, który zajął twoje
miejsce!
 Sądzę, że jak zwykle wydał wszystkie
pieniądze  rzucił gniewnie Vincent.  Wujek
George był przerażony jego lekkomyślnością.
 Tylko pozbywając się ciebie, mógł odzie�
dziczyć opactwo  stwierdziła Charisa  a te-
czyt
scandalous
raz już próbuje znalezć możliwość wyprzedaży
różnych rzeczy.
 Wyprzedaży?!  wykrzyknął Vincent.
 Służący podsłuchał, jak pytał pana Shel�
dona, które obrazy nie figurują w inwentarzu,
i sądzę, że sprzedał złoty krucyfiks i świeczniki
z ołtarza w kaplicy opata.
 Niech go licho porwie! Jak on śmie oga�
łacać opactwo!
Zerwał się na nogi i podszedł do okna. Stał
tam chwilę, wyglądając na zewnątrz, ale Chari�
sa wiedziała, że chce zapanować nad gniewem
po tym, co usłyszał. Milczała więc i wkrótce
Vincent podszedł do jej łóżka.
 Musisz się wyspać, Chariso. Na szczę�
ście, jak powiedziałaś, mogę spać u siebie. Po�
winienem jednak być czujny, bo ktoś może tam
wejść i zobaczyć mnie.
 Nie sądzę, żeby tak się stało, chociaż
oczywiście musisz być bardzo, bardzo ostroż�
ny.
 Będę  obiecał Vincent.  Ty powin�
naś jeszcze bardziej uważać. Nie mamy do czy�
nienia z kimś normalnym, ale z osobą, która jak
przerażony szczur będzie walczyć do ostatniego
tchu, by utrzymać nielegalnie zdobyty majątek.
 Wiem  odparła Charisa  i będę się
modlić o twoje bezpieczeństwo.
czyt
scandalous
Zawahała się chwilę, a potem rzekła nie�
śmiało:
 Myślę, że Pan Bóg doprowadził cię bez�
piecznie do domu, bo wszyscy tak bardzo cię
kochali i byli tacy zrozpaczeni wiadomością
o twojej śmierci.
 Ja też tak sądzę  odparł cicho Vin-
cent.  Mam wielkie szczęście, że mi poma�
gasz.
Pochylił się, a Charisa zarzuciła mu ręce na
szyję tak naturalnie, jak to robiła dawniej. Uści�
snęła go, po czym powiedziała:
 Jak mógłbyś nie czuć się bezpieczny
w swoim własnym domu, skoro wiem, że nie
tylko duchy zakonników, ale i samego opata
Mawdelyn będą nad tobą czuwać?
Vincent pocałował ją w policzek.
 I ty też, droga mała kuzynko, ale pamię�
taj, nikomu ani słowa!
 Oczywiście, ale powinnam powiedzieć
o tym papie. Wiem, że chciałby pomóc zdema�
skować Gervaisa.
 Nie możesz ryzykować jego życia ani ni�
kogo innego, jeszcze nie w tej chwili  zapro�
testował Vincent.
Jeszcze raz pocałował ją w policzek i zmie�
rzał w kierunku wyjścia. Charisa cicho zawo�
łała:
czyt
scandalous
 A co ze śniadaniem? Przyniosę ci coś,
ale jak ci dać znać, że już na ciebie czeka?
Vincent zastanawiał się chwilę.
 O której cię zbudzą?  spytał.
 O ósmej. Będę w pokoju śniadaniowym
o wpół do dziewiątej. Zazwyczaj nikogo tam
nie ma prócz papy i mnie.
 Więc jeśli tu przyjdziesz po śniadaniu,
będę czekał za drzwiami do tajnego korytarza.
Pamiętaj, może tu być służba, więc uchylę drzwi
tylko na tyle, żebyś mogła wstawić jedzenie do
środka. I pamiętaj, byś nic nie mówiła.
 Ale gdybym musiała coś powiedzieć, bo
na przykład będzie to coś ważnego?
 Zostaw kartkę papieru, chusteczkę do
nosa lub coś innego w szparze przy wejściu do
kryjówki. Będę sprawdzał kilka razy dziennie
albo, jeśli chcesz, co dwie godziny, i dowiem
się, że mnie potrzebujesz.
Charisa westchnęła z ulgą.
 Chcę, żebyś tak robił, a ja jakoś zdobędę
jedzenie.
 Nawet jeszcze nie podziękowałem za to,
co mi już przyniosłaś. Nie pamiętam, żebym
kiedykolwiek był tak głodny, nawet w Indiach
 powiedział Vincent.
 Zrobię wszystko, żebyś już nigdy tak nie
głodował!  obiecała Charisa.
czyt
scandalous
Vincent uśmiechnął się do niej. Potem, gdy
podszedł do ciemnego rogu sypialni, usłyszała
tylko odgłos przesuwania ścianki do ukrytego
przejścia. Wśliznął się tam, drzwi się za nim za�
mknęły i została sama.
Przez chwilę trudno było jej uwierzyć, że to
wszystko działo się naprawdę. Vincent wrócił
do domu, ale ukrywał się w tajnych korytarzach,
by Gervais nie mógł go znalezć. Teraz zrozu�
miała, dlaczego bliskość Gervaisa napełniała ją
przerażeniem. Nienawidziła go nie tylko za to,
co mówił i robił, ale za to, kim był.
Ale w jakiś sposób, z Bożą pomocą, Vincent
powinien zająć należne mu miejsce. Gervais zo�
stanie wyrzucony, wróci do Paryża, skąd przy�
był. Charisa zdawała sobie jednocześnie spra�
wę, że to nie będzie takie łatwe.
Skoro nie udało mu się zabić Vincenta w In�
diach, czy nie łatwiej mu będzie zamordować go
tutaj, w Anglii?  pomyślała z przerażeniem.
Zaczęła się modlić żarliwie i rozpaczliwie o to,
by Gervais, który trzykrotnie już próbował zabić
Vincenta, nie usiłował tego zrobić ponownie.
Gdy tylko Charisa obudziła się rano, zaczęła
zastanawiać się, jak niepostrzeżenie dostarczyć
Vincentowi coś do zjedzenia. Nie było to takie
proste. Musiała wykazać się pomysłowością,
czyt
scandalous
jeśli nie chciała wzbudzić podejrzeń domowni�
ków. Gervais mógłby domyślić się, że najłatwiej
zdobyć jedzenie w porze śniadania.
Kiedy zeszła na dół, miała z sobą wyplatany
koszyk, w którym często nosiła kwiaty. Tak jak
się spodziewała, przy stole zastała tylko ojca. Po�
całowała go na dzień dobry, on zaś powiedział:
 Jeśli nikt się tu nie pokaże, proponuję,
byśmy pojezdzili razem konno. Pózniej mam
umówione spotkanie, więc będzie to wymów�
ka, że nie czekaliśmy na Gervaisa ani na nikogo
innego.
 Byłoby cudownie, papo!  ucieszyła się
Charisa.
Pułkownik jadł śniadanie, czytając  Time�
sa". Gazeta była umieszczona przed nim na
srebrnej podpórce. Charisa, wiedząc, że nie za� [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • grabaz.htw.pl


  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.